Dla osób starszych prawdopodobnie znacznie lepszym miejscem zamieszkania okaże się wieś czy małe miasto niż duża i hałaśliwa metropolia. To, że w Polsce nie mamy do czynienia z masowym exodusem emerytów na prowincję wynika chyba głównie z tego, że zwyczajnie nie stać ich na zakup żadnej nieruchomości, żyją więc tam, gdzie żyli przez całe życie. Nowe pokolenie emerytów będzie już jednak inne – ludzie stopniowo uczą się funkcjonować w ramach systemu kapitalistycznego więc prawdopodobnie nauczą się również oszczędzać na starość i może nie w ciągu dziesięciu czy dwudziestu lat, ale już w ciągu lat trzydziestu, ich rosnąca zamożność wyda owoce w postaci wyższej stopy życiowej na emeryturze. Wówczas prawdopodobnie nowe budownictwo zaistnieje już nie tylko w metropoliach, ale również w mniejszych miejscowościach, bo będzie można zaobserwować zwiększający się popyt.na nie. Oczywiście zasada ta nie musi dotyczyć wszystkich staruszków, ale wydaje mi się, że przeważnie bardziej cenią sobie spokój niż możliwości dawane przez miasto.